Uwielbiam podsumowania roku. Super okazja, by odświeżyć pamięć, bo ta jest bardzo krótka. Szczególnie w tak zwanych ciekawych czasach, kiedy wydarzenie goni wydarzenie. Lubię też prognozy, żeby potem sprawdzać, czy się sprawdziły. I o tym chcę dziś napisać kilka zdań, ale zanim to zrobię…
Dla mnie osobiście 2023 rok był dużym wyzwaniem. W połowie roku, po ośmiu latach pracy, kompletnie zmieniłam branżę. Skoczyłam na głęboką wodę z nadzieją, że pływać nauczę się w trakcie i muszę przyznać, że kończę ten rok z ogromną satysfakcją zawodową. Poza tym, Atlas Świata wchodzi w trzeci rok istnienia i ogromnie się cieszę, że ciągle mam ten zaszczyt i przyjemność rozmawiać z mądrymi ludźmi, którzy opowiadają mi - i Wam - o tym przeciekawym świecie.
W styczniowym odcinku rozmawiam z dr n. med. Martyną Bykowską-Tumasz o komarach. Choć komary to tylko pretekst, żeby się przyjrzeć temu, jak zmiany klimatu mogą wpływać na rozprzestrzenianie się chorób tropikalnych. Miłego słuchania:
Chcę też podziękować wszystkim polecającym i szerującym Atlas Świata oraz newsletter. Tu na Substacku są to na przykład
- nie znam Was wszystkich, więc tym bardziej dziękuję.I milczącym czytelnikom i czytelniczkom, słuchaczom i słuchaczkom też dziękuję :) w końcu piszę i nagrywam dla Was i bez Was to wszystko nie miałoby sensu!
Na początku 2023 roku do Waszych skrzynek trafił newsletter o wydarzeniach, które warto śledzić w 2023:
Pisałam w nim m.in. o zbliżających się wyborach prezydenckich w Turcji i z perspektywy układu sił w regionie oraz relacji w NATO rzeczywiście było to ważne wydarzenie. Prezydentem ponownie został Erdoğan i nie przeszkodziło temu nawet katastrofalne w skutki trzęsienie ziemi w Turcji, które zdaniem wielu ekspertów miało potencjał zaprzepaszczenia szans na reelekcję. Erdoğan zebrał 52.2% głosów, a jego oponent Kemal Kilicdaroglu - 47.8%. Kampania wyborcza była nieładna, nieuczciwa, populistyczna i podsycająca najgorsze emocje. W jednym z podcastów, ale też na twiterze, opowiadałam np. o zaostrzeniu relacji z Grecją (Grecja, pechowo, też miała w tym roku wybory) - zgodnie z przewidywaniami, po wyborach stosunki wróciły do względnej normalności. Grecy ponownie stanęli na wysokości zadania wysyłając do Turcji pomoc (w tym humanitarną) po trzęsieniu ziemi - tzw. “earthquace diplomacy” (dyplomacja trzęsienia ziemi) pokazuje, jak bardzo ludzkie gesty mogą być pomocne w tworzeniu polityki.
Ze spraw otwartych: Turcja wciąż nie doszła do porozumienia ze Stanami w kwestii F-16, a w Grecji wciąż ślamazarnie toczy się postępowanie w sprawie katastrofy kolejowej, w której zginęło blisko 60 osób.
Pisałam też o zapomnianych katastrofach humanitarnych. Do grona jeszcze nie zapomnianych, ale powoli już zapominanych (poprzez zmęczenie i oswojenie się z tematem), dołącza Ukraina. Kraj ten, choć pod wieloma względami zdaje egzamin państwowości i zapewnia swoim obywatelom wciąż działające służby, nie jest jednak w stanie zapewnić pomocy i odpowiednich warunków dla wielu wrażliwych grup - np. wewnętrzni uchodźcy (szczególnie z terenów okupowaych) czy dzieci z domów dziecka. Ukraina jest też obecnie najbardziej zaminowanym krajem świata, co przez długie dziesięciolecia będzie powodować ogromne problemy logistyczne i zdrowotne.
Pisałam o sankcjach nałożonych na Rosję, które powinny działać pod warunkiem, że są przestrzegane. Ale nie działają tak, jakbyśmy tego chcieli, bo rosyjskie firmy wypracowały sposoby na ocbhodzenie tych najbardziej dotkliwych. Jednym chyba z najbardziej opisywanych (przynajmniej przez litewskie media) sposobem jest reeksport przez kraje Azji Środkowej. W przypadku niektórych towarów - samochody, części samochodowe i inne towary inżynieryjne - eksport np. do Kirgistanu wzrósł ponad 10 tys. razy. Jednocześnie, jak wskazują eksperci, w samym Kirgistanie nie widać zauważalnego rozwoju tych gałęzi gospodarki. W przypadku Polski, Litwy, Łotwy i Estonii spadek eksportu do Rosji już został z nadwyżką “odrobiony” eksportem do Azji Środkowej. Wszyscy wiedzą, dokąd to wszystko idzie dalej.
Jutro do Waszych skrzynek trafi moje podsumowanie litewskich wydarzeń, a dzisiaj chciałabym polecić różne tematyczne podsumowania, które bardzo mnie zainteresowały.
Agnieszka Filipiak podsumowuje rok na Kaukazie Południowym i snuje prognozy. W tej częśc kontynentu dużo się działo ostatnio, czego skutkiem była nawet korekta mapy. Jakie perspektywy daje rok 2024?
O najważniejszych wydarzeniach minionego roku w Mołdawii pisze David Smith. Tu także było wiele wstrząsów politycznych i obaw przed rosyjską napaścią. Mołdawia jest jednym z najbiedniejszych krajów Europy (jeśli nie naj), w dodatku ma pod bokiem nieuznawane Nadniestrze, de facto okupowane przez Rosjan.
Podsumowanie Caroline Criado Perez, autorki książki “Niewidzialne kobiety” skupia się na tzw. gender data gaps, czyli wybór badań/zebranych danych, które nie uwzględniają specyfiki płci. Z takiego biasu mogą wynikać bardzo złe rzeczy.
Podcast Outriders podsumowuje dwie aktualnie trwające wojny - w Ukrainie i w Gazie. Choć tytuł podcastu sugeruje wydarzenia na świecie, rozmówcy tego odcinka skupili się głównie na tych dwóch wydarzeniach. Długa, ale ciekawa rozmowa.
I jeszce jeden podcast. W 2024 roku ponad 1/3 ludności globu pójdzie do urn wybrać dla siebie nową - lub starą - władzę. W tym takie kraje jak USA, Rosja, Chiny, Indie. Czy to znaczy, że demokracja na świecie kwitnie?
To tyle ode mnie dziś. Życzę wszystkim dobrego, spokojnego nowego roku, niech 2024 będzie łaskawy i nawet troszkę nudny.
A.