O dostępnie do wody, czyli lektura na najbardziej upalne dni tego roku
...oraz o nowym odcinku podcastu
W ubiegłym roku pograniczem Kirgistanu i Tadżykistanu wstrząsnął konflikt zbrojny, który przyniósł wiele ofiar śmiertelnych i setki rannych. Do starć doszło z powodu zaognienia sporów wokół niedokładnie wytyczonej po rozpadzie ZSRR granicy, ale Bellingcat w swojej analizie wyjaśnia, że głównym powodem konfliktu była walka o ograniczony dostęp do wody.
Większość zasobów wodnych na tym odcinku pogranicza tadżycko-kirgiskiego skupia się na rzece Isfara, w zbiorniku wodnym Tortkul i sieci kanałów. Tortkul ma ogromne znaczenie dla okolicznego rolnictwa po obu stronach - nawadnia kirgiskie uprawy, a pośrednio także uprawy tadżyckie: poprzez dostęp do rzeki, kanałów i sieci wodociągowej z punktem dystrybucyjnym Golovnaya. W okresie intensywnych prac rolnych zapotrzebowanie na wodę zwiększa się dziesięciokrotnie. Jakiekolwiek zawirowania w działaniu sieci mają więc wpływ na zbiory wielu rolników z tego regionu.
Zarówno władze Tadżykistanu, jak i Kirgistanu uważają, że wspomniany punkt dystrybucyjny znajduje się na terytorium ich państwa. Dlatego, gdy Tadżycy zamontowali tu monitoring, doszło do przepychanek, które ostatecznie przerodziły się w regularne starcia zbrojne na sporym obszarze.
Dziennikarze Bellingcat przyjrzeli się wydarzeniom z szerszej perspektywy. Po analizie publicznie dostępnych danych, takie jak wielkość opadów w regionie, statystyki gospodarcze, zdjęcia satelitarne, wnioskują, że źródłem konfliktu nie jest spór terytorialny sensu stricte, lecz ograniczony dostęp do wody.
Tortkul co roku był uzupełniany opadami podczas corocznej pory deszczowej, a ta w 2020 roku przyniosła najniższą od 25 lat ilość opadów. Co więcej - opady deszczu w regionie sukcesywnie zmniejszały się już od kilku lat. Zmniejszający się poziom wody w zbiorniku widać nawet na zdjęciach satelitarnych. Long story short: dotychczas stabilnie rozwijające się w regionie rolnictwo zanotowało najgorszy sezon właśnie w 2020, a kontrola nad punktem dystrybucyjnym wody przestała być tylko kwestią terytorialną.
Na ponad 900km granicy Tadżykistanu i Kirgistanu jest wiele spornych odcinków, które spędzają sen z powiek politykom z Biszkeku i Duszanbe. Jakiekolwiek ustępstwa terytorialne pociągają za sobą reakcje mieszkańców, ponieważ dla nich nie jest to tylko kwestia linii granicznej, lecz sprawa własności ziem i dostępu do wody. Od lat ‘80 spory na pograniczu tadżycko-kirgiskim wybuchały wiele razy, najczęściej między cywilami, ale wydarzenia wokół Tortkul były jednym z najbardziej krwawych konfliktów.
Zakręćmy globusem.
Indie: tysiące ludzi protestowało w Plachimadzie i Delhi przeciwko przejmowaniu publicznych systemów zaopatrzenia w wodę przez firmy prywatne. W Plachimadzie ludzie walczyli z Coca-colą, której działania pozbawiły wioskę wód gruntowych, natomiast w Delhi pospolite ruszenie powstrzymało prywatyzację miejskich wodociągów.
USA: władze Flint ze względów oszczędnościowych zmieniły źródło wody z wodociągów Detroit na rzekę Flint, co doprowadziło to do serii problemów z jakością wody (brązowy kolor, nieprzyjemny zapach, zanieczyszczenie, obecność ołowiu). “Nowa” woda była poważnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego: spowodowała wiele śmierci na skutek zatrucia i szacuje się, że ołów w organizmach dzieci będzie przez wiele lat wpływać negatywnie na ich zdrowie. Tylko dzięki inicjatywom mieszkańców i niezależnym ekspertyzom udało się pokazać skalę zaniedbań i kłamstw polityków, którzy przez wiele miesięcy zapewniali, że woda z kranu we Flint jest bezpieczna.
Polska: od 2015 roku pogłębia się problem niedoboru wody w rzekach i glebie. Według danych IMGW-PIB susza hydrologiczna występuje aktualnie na terenie aż 8 województw, a blisko 150 gmin ogłosiło apel lub zakaz dotyczący używania wody wodociągowej do celów innych niż bytowe. Analiza całkowitego zagrożenia suszą wykazała, iż 55,64% powierzchni kraju znajduje się w zasięgu poważnego zagrożenia suszą.
W 2010 roku prawo do czystej i zdatnej do picia wody ONZ uznała za prawo człowieka niezbędne, by móc w pełni korzystać z życia. “Domaganie się prawa do wody przybiera różne formy, zależnie od kontekstu historycznego i geograficznego, a także obowiązującego systemu rządów, nasilenia walk politycznych i społecznych protestów” - czytam w publikacji PAH “Prawo do wody w perspektywie politycznej, gospodarczej i społecznej”. Jest to fascynujący zbiór artykułów o dostępie do wody w najróżniejszych częściach świata - od RPA, przez Stany i Unię Europejską, po Boliwię i Amerykę Łacińską. Książka wydana 5 lat temu, ale myślę, że będzie tym bardziej aktualna, im więcej stopni będzie nam wskazywał termometr.
Na kanałach mojego podcastu wleciał wczoraj nowy odcinek! Gościem Atlasu świata jest Stefan Jakimiuk, biolog z WWF, a rozmawiamy o rysiach i ich reintrodukcji w Polsce. Dowiecie się, dlaczego rysie zniknęły z polskich lasów, co się robi, żeby do nich wróciły, no i właściwie po co nam dziko żyjące rysie?
Research do tej rozmowy był prawdziwą przyjemnością. Dowiedziałam się na przykład, że to w Polsce po raz pierwszy w historii badań nad rysiami udokumentowane zostało przepłynięcie przez rysia jeziora - dowód na to, że świetnie sobie radzą wpław. Było to możliwe dzięki obrożom telemetrycznym, jakie mają niektóre rysie wypuszczone do polskich lasów w ramach reintrodukcji.
Ryś to największy europejski kot, zamieszkuje najdziksze zakątki Polski. Ten jeden z największych drapieżników w Europie otarł się o granicę wyginięcia, a dzisiaj wymaga aktywnej ochrony. Jeżeli podzielacie zachwyt mojego rozmówcy nad rysiami, możecie adoptować jednego o tutaj »
Z pozdrowieniami znad morza,
A.