O tym, jak Chruszczow chciał Litwinom podarować Kaliningrad, a dał kawałek jeziora
...oraz co obejrzeć, jeśli zainteresował Was temat wylesiania Ameryki Południowej?
Druga co do wielkości puszcza na kontynencie Ameryki Południowej znika z dnia na dzień. Jest to jedno z najszybszych współcześnie procesów wylesiania na kuli ziemskiej i jeśli obecne tempo się utrzyma, to lasy Gran Chaco przestaną istnieć w ciągu najbliższych 50 lat. W poprzednim odcinku Atlasu Świata moim gościem jest Wojciech Ganczarek, dokumentalista od wielu lat mieszkający w Ameryce Południowej. Rozmawiamy o tym, dlaczego te lasy znikają oraz dlaczego Paragwaj pozostaje jednym z najbiedniejszych krajów swojego kontynentu, choć jest czołowym eksporterem soi i mięsa.
Wojciech jest autorem m.in. książki “Sprzedani. Reportaże z peryferii”. Odwiedzając wioski i prowincjonalne miasteczka portretuje kraj tyleż nieznany, co wyjątkowy. Jest to opowieść o niezwykłej i tragicznej historii kraju oraz o procesie powtórnej kolonizacji.
I chociaż nazwa "Paragwaj" wciąż nie kojarzy się z niczym szczególnym, ta niewielka republika południowoamerykańska znajduje się w samym oku cyklonu monopolizacji handlu żywnością, na celowniku międzynarodowych instytucji finansowych i w awangardzie globalnych zmian, które trudno określić jako pozytywne. / opis autora
Reportaż Wojtka otrzymał Nagrodę Magellana 2022 w kategorii “książka reportażowa” ex aequo ze “Światy wzniesiemy nowe” Urszuli Jabłońskiej (swoją drogą, o współczesnych komunach rozmawiałam z Urszulą w Atlasie w lutym»).
Książka “Sprzedani. Reportaże z peryferii” powstawała równolegle z pełnometrażowym dokumentem “Jestem Paragwajczykiem”. Losy bohaterów filmu przedstawiają rzeczywistość kraju uwikłanego w poważne problemy ekologiczne i społeczne. Film w całości jest dostępny na YouTube:
W odpowiedzi na rozmowę w podcaście jedna ze słuchaczek poleciła mi (a ja - Wam) jeszcze jeden film dokumentalny, rozwijający temat wylesiania oraz wysiedlania z wycinanych lasów zamieszkujących je ludów. Jest to “Territory” (“Terytorium”) w reżyserii Alexa Pritza, dokumentalny thriller opowiadający o walce plemienia Uru-eu-wau-wau o ziemię i przetrwanie. W latach osiemdziesiątych XX wieku plemię liczyło tysiące osób, dziś pozostało ich niespełna dwustu. Film był pokazywany w tym roku na Millenium Docs Against Gravity».
Bardzo mnie poruszył los morsów, które zbłądziły na Morze Bałtyckie. Jeden z nich, widziany także w Polsce jeszcze tym latem, dotarł aż do Finlandii, gdzie padł z głodu. Drugi osobnik to morsica Freya, która po przepłynięciu około 5 tys. km dotarła do Oslo. Przez jakiś czas wylegiwała się w miejskiej marinie i, niestety, przyciągnęła zbyt wielu gapiów. Norweskie władze uznały, że obecność Freyi w marinie stanowi zagrożenie dla ludzi i postanowiły morsicę uśpić. Tak też się stało.
Morsy to gatunek drapieżnego, płetwonogiego ssaka morskiego z rodziny morsowatych. Nazwy rosmarus po raz pierwszy oficjalnie użył szwedzki uczony Olaus Magnus, na wydanej w 1539 roku morskiej mapie północnej Europy. Warto dodać, że autor wypędzony ze Szwecji z powodu swoich przekonań religijnych pracował nad mapą w Gdańsku i właśnie temu miastu podobno ją zadedykował.
Wg badaczy rodzina morsowatych mogła być dużo bardziej różnorodna, ale do naszych czasów przetrwał tylko jeden z gatunków. Dzisiejsze morsy są więc, dosłownie i w przenośni, jedyne w swoim rodzaju.
Polecam bardzo ciekawy tekst Barbary Jóźwiak o morsach opublikowany w serwisie edu-arctic.pl»
Zastanawialiście się kiedykolwiek, jak wygląda wytyczanie granic państwowych?
Najpierw postawiliśmy kontener i przez jakiś czas po prostu tam siedzieliśmy, żeby pokazać, że jesteśmy. Potem otrzymaliśmy rozkaz, by wybiórczo zatrzymywać samochody do kontroli. No a potem dostaliśmy zaświadczenie, taką kartkę A4, która była naszą legitymacją. Wielokrotnie musieliśmy długo i żmudnie tłumaczyć, kim jesteśmy i dlaczego chcemy kogoś wylegitymować. Nie mieliśmy jeszczer mundurów, tylko opaski na ramieniu. Dopiero później dostaliśmy mundury i szlaban.
Tak opisuje początki jednego z litewsko-rosyjskich przejść granicznych na granicy z Obwodem Kalinigradem Jonas Jankauskis, bohater filmu dokumentalnego “Granica” zrealizowanego przez litewską telewizję państwową.
W filmie pada sensacyjna informacja o tym, że Nikita Chruszczow planował przyłączyć obwód Kalinigradzki do Litwy. Zostały nawet poczynione pierwsze kroki - przesunięta granica miedzy Litwą na Obwodem na Mierzei Kurońskiej. Po protestach ze strony Królewca i Litwinów, pomysł został wyciszony, ale…
…fakt ten wykorzystali litewscy negocjatorzy, kiedy chcieli od Rosjan uszczknąć trochę Jeziora Wisztynieckiego, które zgodnie z granicą z roku 1928 (była podstawą do wytyczenia nowej z Kalinigradem) niemal w całości przypadało stronie rosyjskiej. Ambasador Rimantas Šidlauskas wspomina, że dopiero po zaszantażowaniu komisji rosyjskiej, że kontrowersyjna decyzja Chruszczowa zostanie upubliczniona, Rosjanie zgodzili się na oddanie Litwie 1/3 akwenu. Litwa zyskała ponad 400 ha jeziora w zamian za, jak przyznaje sam ambasador, nie swoje tereny. W filmie nie mówi się nic o tym, czy i co udało się w negocjachach ugrać Rosjanom.
Film o granicy z Rosją jest częścią dłuższej serii, w której reżyser Andrius Lekavičius opowiada o najciekawszych i największych wyzwaniach zwiazanych z granicą z poszczególnymi sąsiadami Litwy. Całość jest do obejrzenia na stronie litewskiego publicznego nadawcy», niestety bez napisów z tłumaczeniem.
Od serca chcę podziękować wszystkim osobom wspierającym Atlas Świata wpłatami na BuyCoffee.to». Dzięki Waszym wpłatom będę mogła opłacić domenę i hosting Atlasu, a także pokryć część subskrybcji informacyjnych, gdzie stale śledzę wydarzenia ze świata i korzystam przygotowując podcasty i newslettery. Marzy mi się też, by z czasem móc korzystać z płatnych zasobów dźwięków i nagrań, dzięki czemu podcasty będą mogły być dużo przyjemniejsze w słuchaniu.
Jeżeli trafiłaś lub trafiłeś na ten newsletter z bezpośredniego linka i jeszcze nie subskrybujesz Osobistego Atlasu Świata, dopisz się do mailingu zostawiając swój mail w okienku niżej:
To tyle ode mnie dzisiaj, do przeczytania niedługo!
A.