Kryzys na linii Litwa - Obwód Kaliningradzki trwa. Wprawdzie Unia Europejska zaleciła wznowienie tranzytu towarów objętych sankcjami, jednak Šiaulių bankas obsługujący opłaty za kolejowy tranzyt przez Litwę od września ma wstrzymać wszelkie płatności i rozliczenia z Rosją. Co teraz? - pytają Rosjanie w oficjalnej nocie do litewskiego MSZ. A ministerstwo odpowiada, że Litwa nie wstrzymuje tranzytu, ale na komercyjny bank też nie ma wpływu.
Z powodu całej tej historii po stronie kalinigradzkiej narasta niechęć do Litwinów - wg różnych danych w obwodzie może mieszkać nawet do 30 tys. osób pochodzenia litewskiego. Jak podają litewskie media, w końcu lipca zostało zamkniete kalinigradzkie stowarzyszenie zrzeszające nauczycieli języka litewskiego, które od 1995 roku działało na rzecz zachowania języka i kultury litewskiej. Dostało się też litewskiemu dziecięcemu chórowi z Kaliningradu, który mimo wcześniejszej zachęty, otrzymał odmowę udziału w festiwalu w Rosji. Inne organizacje boją się, że ich dni też są policzone.
Litwa wyburzy budynki na dawnych przejściach granicznych z Polską. Zarówno w Łozdziejach, jak i w Kalwarii są to całe kompleksy, w których kiedyś urzędowali celnicy i inne służby, działały sklepy bezcłowe, kantory. Przed 2004 przyszło mi spędzić na tych przejściach niejedną godzinę i skłamię, jeśli powiem, że tęsknię za tym. Dotychczas na rozbiórkę brakowało pieniędzy i choć nie wiem, co się zmieniło, ale teraz się znalazły.
Niektóre litewskie związki zawodowe ponownie podnoszą temat czterodniowego tygodnia pracy. Okazją do podjęcia tematu jest perspektywa wielokrotnie wyższych rachunków za energię. Niektóre firmy proponują alternatywę - skrócenie godzin pracy z 8 do 6, a w dużych przedsiębiorstwach pojawił się nawet pomysł, by pracownicy pracowali w weekendy, kiedy prąd jest tańszy. Na pewno warto zacząć od wyłączania listw, świateł i komputerów, tam gdzie jest to możliwe. Nie tylko w biurach.
Praca strażnika/strażniczki wydm na Mierzei Kurońskiej została uznana za najbardziej egzotyczną pracę na Litwie. Wielkie ruchome wydmy są nie tylko główną atrakcją Parku Narodowego Mierzei Kurońskiej, ale również niezwykle cennymi przyrodniczo terenami, wpisanymi na listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Strażnicy i strażniczki pilnują, by nikt nie schodził z wyznaczonych ścieżek i edukują turystów. Niestety, świadomość ludzi jest wciąż na bardzo niskim poziomie, więc pracy jest dużo. Trudne są też warunki, w których pracują litewscy “rangersi” - upalna pogoda może cieszy turystów, ale 30 km w słońcu na pewno jest sporym wyzwaniem.
Carobożnicy wydawali mi się być tematem z kategorii ciekawostki, tymczasem okazał się być niezwykle obszerny i aktualny. Od wczoraj na Spotify i innych kanałach jest dostępny nowy odcinek podcastu Atlas świata, w którym Albert Jawłowski z Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego opowiada, jak idee tej skrajnej grupy religijnej przenikają do rosyjskiej polityki, propagandy i mainstreamu, a tym samym mają wpływ na rzeczywistość dzisiejszej Rosji.
Albert Jawłowski jest autorem m.in. książki "Miasto biesów. Czekając na powrót cara", poświęconej kultowi Mikołaja II. Opowiada nie tylko o carbożnikach, ale rzuca światło na wiele ciekawych kontekstów współczesnej Rosji.
Udało mi się odwiedzić nowe muzeum na mapie Wilna - MO. Muzeum cztery lata temu otworzyli Danguolė i Viktoras Butkusowie, którzy zainwestowali w ten projekt 20 mln euro. Tym samym jest to największa prywatna inwestycja w kulturę na Litwie. Budynek powstał w miejscu, gdzie kiedyś było kino “Lietuva”, gdzie zdarzało mi się wagarować na przedpołudniowych filmach :)
Do końca sierpnia można tu obejrzeć wystawę poświęconą relacjom Kowna i Wilna, zorganizowaną w ramach programu Kowno - Europejska Stolica Kultury 2022, napisałam o niej kilka słów w Atlasie świata pod tym linkiem »
Na koniec zostawiam Was z nutą pachnącą sierpniem (i trochę latami ‘80).
Życzę spokojnego tygodnia!
A.